Nasze nadbałtyckie wakacje
On
Jak widzisz, nad Bałtykiem prawie jak na Hawajach 🙂 Jest kilka różnic, ale o tym kiedy indziej. Najważniejsze, że udało nam znaleźć jeszcze jeden tydzień na wspólny wyjazd i w dodatku nad morze. A co więcej, pogoda jak na te okolice była całkiem znośna, bez szaleństw, ale przynajmniej z parasolami nie spacerowaliśmy. Krótko mówiąc, wyjazd uważam za bardzo udany! Tym bardziej, że przywiozłam kilka śmiesznych zdjęć oraz takich, które chętnie powieszę na ścianie.
Mimo nadbałtyckiego klimatu większą część wyjazdu spędziliśmy na plaży. Z jednej strony super, bo można poleżeć, poczuć morską bryzę, posłuchać szumu fal. Ale pułapka jest taka, że tematy do zdjęć szybko się kończą. Zwłaszcza na plaży, którą tym razem wybraliśmy. A w tym roku nasz wybór był dość odważny, bo wyruszyliśmy do miejscowości o uroczej nazwie Pleśna. Jak się okazało, miejsce jest na tyle zaciszne, że poza jednym barem (gdzie z ryb był dostępny wyłącznie dorsz) niewiele atrakcji można było doświadczyć. Największą z nich była oczywiście wspomniana plaża, która, podobnie jak cała miejscowość, nie grzeszyła cywilizacją. Ma to swoje ogromne zalety, bo odpoczywanie i robienie zdjęć w ciszy i na prawie pustej plaży jest czystą przyjemnością. Jednak z czasem można zatęsknić za molo czy nawet budką ratownika. W naszej Pleśnej głównym rekwizytem stał się kawałek drewna wyrzucony przez morze. Dobre i to!
Tarzając się z aparatem po piasku, próbowałam sobie przypomnieć moje własne rady dotyczące fotografowania na plaży, które jakiś czas temu spisałam (możesz do nich wrócić 🙂 10 wskazówek, jak zrobić fajne zdjęcia z plaży). Kilka złotych rad mam już we krwi, o kilku sobie przypomniałam i oto, co z tego wyszło:
1. Wybierz odpowiednią porę – w przypadku wakacji nad Bałtykiem każda pora, kiedy nie pada, nie wieje koszmarnie, ani nie jest okropnie zimno staje się odpowiednią porą do robienia zdjęć. Niestety czekając na złotą godzinę można się bardzo rozczarować, bo okienko pogodowe może się bezpowrotnie zamknąć. Więc tym razem robiłam zdjęcia wtedy, kiedy byłam na plaży i dałam radę wytrzymać choć kilka minut poza parawanem 🙂 Ale i na złotą godzinę ze dwa razy trafiłam. Poniżej zdjęcie z molo w Ustroniu Morskim, które totalnie nas przytłoczyło, by na koniec bardzo miło zaskoczyć przeuroczą restauracją Molo Busola, znajdującą się na samym jego końcu. Ponieważ pogoda była taka, jak widać na zdjęciu, mieliśmy okazję obserwować szalejące fale dosłownie przy naszym stoliku, na szczęście za szybą.
Jak już poprzednio pisałam, w przypadku sporego zachmurzenia pora dnia nie ma aż takiego znaczenia, bo światło jest na tyle rozproszone, że nieważne jest, z której strony pada i jak jest wysoko. Nad Bałtykiem warto o tym pamiętać, bo okazji jest multum. Nam też się poszczęściło.
2. Stań mniej więcej plecami do słońca i użyj filtra polaryzacyjnego – tym razem sto razy upewniłam się, że zabrałam filtr, więc mogłam oddać się robieniu nadmorskich zdjęć takich, jakie lubię najbardziej. Niebieskie niebo zaliczone!
3. Ostrożnie fotografuj w środku dnia – warto pamiętać, że ostre słońce bywa trudne, ale zdecydowanie próbować należy. Przy odpowiednich pozach i ułożeniu głowy efekty mogą być naprawdę dobre. Na przykład te pozy uważam za wyjątkowo udane 🙂
4. Zachęć dzieci / rodzinę do zabawy lub jakiejkolwiek innej aktywności – naszych dzieci nie trzeba szczególnie zachęcać do aktywności, zwłaszcza na plaży problem bywa raczej odwrotny. Ale specjalnie dla zaspokojenia moich potrzeb twórczych zorganizowałam krótką sesję z rekwizytami przywiezionymi z domu, które wyraźnie narzucały rodzaj najbardziej odpowiedniej aktywności. Aż nam się zrobiło gorąco!
5. Fotografując dzieci wypróbuj różne położenia aparatu – nie mogło być inaczej, znowu leżałam.
6. Znajdź ciekawe miejsce poza piaskiem i wodą – o to było najtrudniej w naszej Pleśnej. Kilka takich fajnych motywów znalazłam w innych miejscowościach, ale zwykle były tak zatłoczone, że nie miałam ochoty wyjmować aparatu. Sukcesem zakończyła się wyprawa do Unieścia, w czasie której, poza sympatycznym spotkaniem z przyjaciółmi, zrobiliśmy też kilka zdjęć tuż przed zachodem słońca.
7. Postaraj się o ciekawy rekwizyt – postarał się Ludwik, a ja to tylko uwieczniłam. Co za skupienie!
8. Zadbaj o stroje plażowe – postarałam się, jak widać. Nad Bałtykiem nawet bluzy i ciepłe czapki warto wziąć ładne 🙂
9. Eksperymentuj! Specjalnie tym razem nie poszalałam, choć przytarganie hawajskich gadżetów nad Bałtyk można by uznać za lekkie szaleństwo. Ale dla odmiany, żeby nie było, że tylko dzieci i dzieci, sfotografowałam takie coś:
Ciekawym eksperymentem było też dość częste sięganie po aparat w telefonie. Zapewne już wiesz, że fanką robienia zdjęć telefonem nie jestem, ale powoli przekonuję się, że i taki warto mieć. Warto, bo czasem to jedyna okazja, żeby uchwycić fajny moment. Ale wciąż podtrzymuję wersję, że ta jakość mnie specjalnie nie zachwyca, a bez nałożonego filtra „Herbata” (to mój faworyt) zdjęcia po prostu są słabe. Jak wejdę w posiadanie nowego telefonu z lepszym aparatem, na pewno jeszcze wrócę do tematu. Tymczasem wrzucam próbki moich telefonicznych dokonań. (Pierwsze zdjęcie zrobione w Unieściu)
10. Zadbaj też o własny interes i wróć z wakacji przynajmniej z jednym zdjęciem z plaży – zrobione, mam nawet więcej niż jedno. Ale to jest zdecydowanie ulubione!
W.