Fajnie patrzeć, jak rośnie!
On
Spośród wielu zdjęć prezentujących moje słodkie 🙂 dzieciaki, szczególne miejsce zajmują te zrobione z okazji kolejnych urodzin. Nie dlatego, że to dzieła sztuki, chyba nigdy nie robiłam ich w przypływie wielkiego natchnienia. Raczej z poczucia obowiązku, bo jak mama-fotograf może nie uwiecznić tak ważnej chwili w życiu dziecka! Gdy nadchodzi ten dzień, rozstawiam moje przenośne studio między stołem a sofą, stawiam lampę gdzieś w kuchni, a później kilka razy wpadam na wielki softbox wielkości plażowego namiotu. W pełnej gotowości chwytam za aparat, a wtedy dzieciak ucieka z planu zdjęciowego lub zdecydowanym ruchem „wychodzi ze światła”. I tak kilka razy. Aż tracę siły, więc na koniec staram się zrobić cokolwiek, żeby chociaż została z tego zamieszania jakaś pamiątka. Z efektami tych sesji bywa różnie, jednak nawet gdy wychodzą takie sobie, kilka lat później i tak wzruszają.
Wzruszają jeszcze bardziej, gdy zestawi się kilka takich zdjęć z różnych lat. Właśnie zbliżyliśmy się do siódemki (dzisiaj urodziny Ludwika!), mamy już do czego wracać. Okazuje się niestety, że wiele razy wizja organizowania sesji w salonie mnie przerosła, więc póki co możemy porównać zaledwie trzy momenty. Ciekawe, czy uda się cyknąć coś w tym roku.
Jak widzisz, poza tłem w paski moje zdjęcia urodzinowe nie mają specjalnych fajerwerków. Dla mnie takie tło i balony to już dużo. To znacznie więcej niż ukochana szarość w zdjęciach studyjnych 🙂 Ale jeśli Ty zapragniesz w ten sposób uczcić urodziny swoich dzieci, nie wahaj się, aby trochę bardziej poszaleć: kup piękny tort do zjedzenia podczas sesji, rozwieś urodzinowe dekoracje w tle, przygotuj wyjątkowy strój lub kup więcej balonów niż ja. Jeśli myślisz, że takie rzeczy tylko u fotografa, to już wyprowadzam Cię z błędu. Piękne zdjęcia naprawdę można zrobić we własnym mieszkaniu, trzeba się tylko trochę postarać.
Jako tło najlepiej byłoby wykorzystać ciekawą ścianę, np. z cegły lub w jednolitym, ciekawym kolorze. Jeśli przy tym masz kawałek ładnej podłogi, to plan zdjęciowy już prawie gotowy. Możesz również zakupić gotowe tło fotograficzne, których w internecie jest mnóstwo. Szczególnie polecam tła winylowe występujące w wielu ciekawych wzorach (można nawet zamówić swój własny), są dobrej jakości, trudno je zniszczyć czy ubrudzić i bardzo dobrze wypadają na zdjęciach. Ja swoje nabyłam w sklepie Świat Tła. Jeśli masz ochotę na taką zabawę i trochę miejsca w szafie na przechowywanie, to zachęcam Cię to zainwestowania na początek w coś uniwersalnego, tło, które będzie pasowało do wielu zdjęć, na różne okazje i do wielu rekwizytów oraz strojów. Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest tło w białą cegłę lub „drewniane” deski. Zrobisz z nich urodziny, Wielkanoc czy Boże Narodzenie. Do tła niestety konieczny jest system zawieszania, można jednak wybrać zupełnie podstawowy, więc i niedrogi.
Większą trudność może Ci sprawić światło. Idealnym rozwiązaniem byłoby naturalne, padające z okna. Jeśli masz możliwość, przetestuj najpierw tę opcję. Gdy jest zbyt ostre, zasłoń delikatną firanką, która je pięknie rozproszy. Najlepiej byłoby ustawić plan zdjęciowy na wprost okna, żeby uniknąć zbędnych cieni i ułatwić sobie sprawę. W przypadku fotografowania w mieszkaniu światła bywa raczej za mało niż za dużo, więc staraj się tak posterować ustawieniami aparatu, aby wychwycić go jak najwięcej, a więc czułość (ISO) możliwe największa (sprawdź, przy jakiej jakość zdjęcia Cię zadowala), przysłona możliwie najmniejsza (upewnij się, że obiektyw dobrze ostrzy przy wybranej przez Ciebie wartości) i czas naświetlania możliwie najdłuższy (ja przyjmuję zasadę, że robiąc zdjęcie „z ręki” nie ustawiam czasu dłuższego niż np. 1/50 dla obiektywu 50mm czy 1/100 dla obiektywu 100mm, przy czasach dłuższych zdjęcia bywają poruszone).
Jeśli nie masz możliwości fotografowania przy świetle zastanym w mieszkaniu, możesz pokusić się o skompletowanie małego zestawu do fotografii studyjnej i zostać rodzinnym fotografem. Wymaga to jednak trochę więcej zaangażowania (oraz odpowiedniego aparatu, który umożliwia podłączenie lampy studyjnej), więc zanim upewnisz się, że to kochasz, zacznij od sesji plenerowych, które przynajmniej przez połowę roku masz szansę robić.
Możesz też olać to wszystko i zamówić sesję u fotografa 😉
W.
Świat Tła – Tła fotograficzne
Świetny artykuł, który może być bardzo dobrą inspiracją dla wielu fotografów.
Tak trzymać Pani Weroniko! Z niecierpliwością oczekujemy na kolejne artykuły 🙂
weronika
Bardzo dziękuję! I zapraszam ponownie 🙂