Jak odrzucić setki zdjęć – 5 kroków do udanej selekcji
On
Doszły mnie słuchy, że panuje powszechny problem z selekcją zdjęć. To prawda? Znasz ten ból, kiedy znajomi pokazują Ci 200, 500, a nawet 1000 zdjęć zrobionych podczas wakacji? Mnie się to rzadko zdarza, otoczenie chyba czuje respekt 😉 A może po prostu daję dobry przykład, bo sama poświęcam sporo czasu na wybranie najlepszych ujęć z każdego wyjazdu.
Bywało, że przeginałam. Kiedy zaczęłam chadzać do mojej ukochanej WSFoto stałam się przewrażliwiona na tym punkcie i tak długo wybierałam najlepsze zdjęcia, aż zostawało ich na przykład 20 z dwóch tygodni spędzonych w pięknym miejscu. Zwykle kończyło się to pytaniem „To już? Koniec? Nie ma więcej?”. Z czasem jednak stałam się łagodniejsza w ocenie swojej pracy, a i umiejętności znacznie się poprawiły, przez co bywa, że bardzo ciężko mi odrzucić dużą ilość zdjęć. Warto więc przyjąć strategię złotego środka, żeby nie wyrzucać tego, co cenne, ale i nie zamęczać rodziny czy znajomych zbyt obszerną relacją.
Opierając się na tym, jak ja to robię, proponuję Ci takie oto kroki prowadzące do uzyskania zbioru ciekawych i dobrych zdjęć, których nie wstyd pokazywać:
1 Podczas wakacji lub innego wyjazdu szukaj okazji do zrobienia ciekawych i urozmaiconych zdjęć. Zejdź czasem z plaży, żeby znaleźć inne otoczenie, a zarazem tło do swoich fotografii. Gwarantuję Ci, że nikt nie będzie miał ochoty obejrzeć nawet 50 podobnych zdjęć w wodzie, nawet jeśli wszystkie będą w porządku. Dlatego już na tym etapie pomyśl, co chcesz pokazać po powrocie i jak konkretne miejsce zaprezentować. Robiąc zdjęcia nie szalej z ilością. Czasem lepiej chwilę pomyśleć przed zrobieniem, wybrać idealne miejsce, poczekać na dobre światło niż strzelać na oślep, bo „coś się później wybierze”. Niestety im więcej złych zdjęć napstrykasz, tym brudniejsza będzie Twoja robota po powrocie. A czas i oczy warto szanować! W moim przypadku rozsądną ilością jest 300-400 zdjęć z wyjazdu, ale na pewno dałoby się tę ilość jeszcze ograniczyć. Z tego do prezentacji wrzucam nie więcej niż 100 różnorodnych zdjęć. Jeśli natomiast Twoje wakacje to tylko smażenie się na słońcu, możliwe, że obszerna fotorelacja nie będzie potrzebna. Twoja opalenizna powie wszystko!
2 Gdy już wrócisz do domu i dojdziesz do siebie, zgraj zdjęcia na komputer. Ja korzystam z programu Adobe Lightroom i bardzo go sobie chwalę. Dla mnie to przede wszystkim dobre narzędzie do robienia biblioteki zdjęć, oznaczania najlepszych, porównywania, robienia selekcji i zapisywania w odpowiednim formacie. Jeśli używasz innego programu, nie ma problemu. Zasady selekcji będą podobne.
3 Zacznij od szybkiego przejrzenia wszystkich zdjęć, żeby mieć ogólny obraz tego, z czym zamierzasz się zmierzyć. Jeśli jakieś zdjęcie wpadnie Ci w oko już teraz, koniecznie je zaznacz, bo pierwsze wrażenie zwykle mówi prawdę. A jeśli zauważysz coś kompletnie nieudanego, z czystym sumieniem wrzuć do kosza. Możesz teraz zrobić sobie przerwę i wrócić do tematu kolejnego dnia. Przejrzenie sporej ilości zdjęć męczy zawsze i pozbawia umiejętności podejmowania decyzji co do najlepszych 🙂 Zwłaszcza, jeśli nie masz w tym zakresie wielkiego doświadczenia.
4 Przy kolejnym podejściu czeka Cię ponowne obejrzenie całości, ale tym razem Twoim celem będzie już odrzucenie większości, a przynajmniej dużej części. Zacznij od porównywania bardzo podobnych zdjęć, na przykład kilku ujęć z tego samego miejsca i z tymi samymi osobami. Przyjrzyj się, na których wyraz twarzy jest najlepszy, które mają kiepski kadr bez szansy na sensowną korekcję lub jakąś „usterkę” techniczną (np. dużą nieostrość). Spójrz na każde zdjęcie jak na całość i spróbuj wychwycić swoje wrażenia lub emocje. Może jedno z nich po prostu najbardziej Ci się podoba mimo że nie jest idealnie ostre, a może właśnie dlatego 🙂 Gdy już zrobisz analizę takiego zbioru, wybierz jedno i zależnie od programu jakiego używasz, oznacz to jedno wybrane lub po prostu odrzuć (wyrzuć) resztę. Podobnie zrób z każdą kolejną partią. Jeśli masz zwyczaj robienia tylko jednego zdjęcia w danym miejscu, ten etap Cię nie dotyczy.
5 Gdy masz już zbiór różnorodnych zdjęć (po jednym ujęciu z każdej sceny), skontroluj ich ilość i zastanów się, ile jeszcze trzeba odrzucić. Możesz przyjąć swoją osobistą granicę lub skorzystać z mojego doświadczenia prezentowania maksymalnie setki (choć w moim przypadku dotyczy to raczej wyjątkowo udanych wyjazdów i zdjęć). Jeśli wciąż masz nadmiar, jeszcze raz przejrzyj wszystkie i bez skrupułów odrzuć nudne lub brzydkie zdjęcia. Możliwe, że właśnie szczęśliwie dotarłeś do końca.
Selekcja zdjęć kończy się w momencie, kiedy cały zbiór ogląda się z ciekawością i przyjemnością, aż do ostatniego. Możesz sobie zrobić kilka prób. Zanim jednak odważysz się podzielić swoimi wspomnieniami, zachęcam Cię do zrobienia chociaż minimalnej obróbki zdjęć (np. rozjaśnienia czy zwiększenia kontrastu, w zależności od potrzeb konkretnego zdjęcia). Na pewno poruszę ten temat jeszcze przed końcem wakacji, żeby Twoja prezentacja była piękna i dopracowana 🙂
W.